Ale bo widzisz, u was w Amsterdamie nie ma żadnych Tatarów ani żadnych jasyrów, to tam bracia i siostry tak się nie zagubiają, a tu co jenszego, tu jest kraj awantur.
Jest pierwsza połowa siedemnastego wieku, do Gdańska przybywa porucznik marynarki królewskiej, Kazimierz Korycki. W oknie jednej z kamienic dostrzega śliczną dziewczynę. Dowiaduje się, że dom należy do mistrza Schulza, bogatego rzemieślnika handlującego wyrobami z bursztynu, co daje pretekst do wstąpienia do środka pod pozorem zakupów i dowiedzenia się czegoś więcej o tajemniczej pannie.