Serce dziewczęcia mocniej uderzyło; w umyśle jej mętnym i odrętwiałym zaczęły świtać niewyraźne blaski, a w duszy budzić się siły, które tam leżały głęboko uśpione. Dziwiła się tylko, że na myśl tak dobrą nie wpadła od razu, ale doszła do niej dopiero po długim rozumowaniu, i wstyd jej było siebie samej.