— Miałżeby kto wydać mu i zdradzić tajemnicę? To być nie może!
Ręce podniósł do góry z oburzeniem.
— Któż by mógł? jakim sposobem? — przerwał Szpitalnik. — Oprócz nas kilku, przysięgą do milczenia związanych, żywa dusza o tym nie wie. Nikt! Domyślić się nawet nie podobna. Jerzy, jak wszyscy tu, wie, iż go małym chłopięciem z Niemiec przywieziono.