Sycąc się upajającymi rozkoszami powodzenia, Dina lękała się złośliwości prowincji, gdzie niejedna kobieta w razie niedyskrecji chciałaby się doszukiwać związków między autorką a Pakitą. Następnie przyszło zastanowienie; Dina zadrżała ze wstydu na myśl, iż obnażyła pewne bolesne struny duszy. — Nie pisz już nic, dziecko — rzekł ksiądz Duret — nie byłabyś kobietą, stałabyś się literatką. WIĘCEJ