Stefan Grabiński zadebiutował jako pisarz w 1909 roku zbiorem opowiadań Z wyjątków. W pomrokach wiary. Jednak to dopiero wydany w 1919 roku Demon ruchu przyniósł mu sławę.
Wesprzyj działalność Wolnych Lektur
Przelew:
Fundacja Wolne Lektury
ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125
00-514 Warszawa
Nr konta: 75 1090 2851 0000 0001 4324 3317
Tytuł przelewu:
Darowizna na fundację Wolne Lektury
PayPal:
Płatność internetowa:
Wesprzyj bibliotekę internetowąStefan Grabiński zadebiutował jako pisarz w 1909 roku zbiorem opowiadań Z wyjątków. W pomrokach wiary. Jednak to dopiero wydany w 1919 roku Demon ruchu przyniósł mu sławę.
W kolekcji Lithuanica znajdują się klasyczne dzieła literatury polskiej, które mają swój przekład na język litewski, a także teksty autorów litewskich. Powiększyliśmy ją właśnie o nowe utwory. Od dziś znaleźć w niej można przekład na język litewski Kunigasa Józefa Ignacego Kraszewskiego, opowiadanie Žvirbliai Vincasa Kudirki a także dwa poematy Maironisa: Jaunoji Lietuva i Tarp skausmų į garbę.
Redakcji tekstów w języku litewskim dokonała Monika Bogdziewicz, a redakcji technicznej Paulina Ołtusek.
Projekt współfinansowany przez Departament Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2013″.
W stworzonej niedawno na Wolnych Lekturach kolekcji literatury kobiecej, zamieściliśmy zbiór opowiadań Gabrieli Zapolskiej, Menażeria ludzka. Autorka, która niejednokrotnie poruszała temat życia codziennego, miała doskonały zmysł obserwacji. Do początku dwudziestolecia międzywojennego była krytykowana za niemoralność swoich sztuk. Jesteśmy ciekawi, czy po przeczytaniu tego tomu opowiadań podzielicie to zdanie, czy może macie zupełnie inne.
Opracowanie redakcyjne: Wojciech Kotwica, Paweł Kozioł.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Oto, miły czytelniku, garść felietonów, których jesteś zazwyczaj dość chętnym odbiorcą. Tytuł, nieco ekspresjonistyczny, uprzedza cię dostatecznie, że znajdziesz tu rozmaitość wrażeń: ujrzysz to głowę miękko skłonioną do cichego marzenia, to pysk rozwarty, kłótliwy, zaczepny, tak jak się godzi w obronie dobrej sprawy.
A więc: zaczynam pisać dziś (6 II 1930 r.) tę książkę „na P”, to znaczy w stanie palenia. Jutro, jak zwykle, przestaję palić — sądzę, że tym razem definitywnie lub na czas bardzo długi — i rozdział o nikotynie będę pisał w miarę odzwyczajania się od papierosów, przy czym jest możliwość, że w środku pisania zapalę znowu i „nie omieszkam zwierzyć się” z tego faktu przed ewentualnymi czytelnikami. Tyle razy się to zdarzało!
Może nie sam przypadek skupił te przyjaciółki i dobrał je, wszystkie tak piękne; może te dziewczęca (których postawa wystarczała, aby zdradzić natury śmiałe, płoche i twarde), nader wrażliwe na wszelką śmieszność i brzydotę, oporne powabom kategorii intelektualnej lub moralnej, uczuły, pośród swoich rówieśnic, odrazę do wszystkich tych, których myśląca lub wrażliwa natura wyrażała się nieśmiałością, skrępowaniem, niezręcznością.