Dzieło, któremu nie udało się obejść cenzury… od dziś dostępne jest na Wolnych Lekturach. Bal w operze udostępniliśmy z okazji 130. rocznicy urodzin Juliana Tuwima.
Tuwim wiedział, że utwór nie ukaże się drukiem za rządów piłsudczyków. Bezlitośnie krytyczny względem obozu władzy tekst nie miał szans na publikację w latach 30 XX wieku. Znany był jedynie z fragmentów rękopiśmiennych, które krążyły pomiędzy zainteresowanymi osobami. Jaki szok musiał zatem przeżyć poeta, kiedy okazało się, że nowa socjalistyczna władza również nie jest gotowa na konfrontację z bolesną prawdą?
Bal w operze — bo o nim mowa — to zdecydowanie jeden z najciekawszych tekstów Juliana Tuwima. Napisany w wakacje 1936 roku utwór budził skrajne emocje jeszcze przed jego oficjalną publikacją. A na tę trzeba było poczekać — pełna wersja poematu ukazała się bowiem dopiero w latach 80. Wynikało to z zawartych w nim kontrowersyjnych — zarówno pod względem obyczajowym, jak i politycznym — treści, których nie mogła przeoczyć ani sanacyjna, ani socjalistyczna cenzura.
Bal w operze Juliana Tuwima stanowi przykład osobistego zaangażowania poety w przedwojenną rzeczywistość. Tuwim sięga w nim po znany i skonwencjonalizowany w literaturze polskiej motyw balu, zabawy, aby poprzez niego unaocznić palące problemy społeczno-polityczne II Rzeczpospolitej. Tym, co najbardziej uderza czytelnika, jest jednak zakończenie utworu. Nie mamy w nim bowiem ani cienia nadziei na zmiany, jedynym rozwiązaniem pozostaje całkowita zagłada. Apokaliptyczny wydźwięk poematu podkreślają cytaty z Objawienia św. Jana, powtarzający się wielokrotnie refren nawiązujący do przekleństwa „niech go diabli wezmą”, a także językowa warstwa tekstu — niegramatyczne zdania, pourywane słowa, liczne zbitki głosek przypominające bełkotanie. Katastroficzny poemat Tuwima wpisuje się w klimat drugiego, ciemnego dziesięciolecia literatury międzywojnia.
Utwór powstał jako gorzki komentarz poety, wyrażający niezadowolenie z rządów sanacji, ale problemy, których przysporzyło jego wydanie, zdają się rozszerzać pole interpretacyjne. W tym świetle Bal w operze można odczytywać jako ostateczny akt rozczarowania systemem politycznym, w którym zaczyna brakować miejsca dla człowieka.
Więcej o Balu w operze pisali m.in. Stanisław Barańczak (Tablica z Macondo, Londyn 1990) i Czesław Miłosz w przedmowie do utworu do wydania z 1999 r.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Ilona Kalamon, Karol Łapiński.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.