Od dziś na Wolnych Lekturach dostępna jest nowa propozycja dla osób wspierających nas darowiznami – Rozpruwacze Urke Nachalnika. Książka przez najbliższe 90 dni będzie dostępna jedynie dla osób wspierających darowiznami Wolne Lektury. Zapraszamy do lektury! Aby dołączyć do tego grona i zyskać dostęp do specjalnie przygotowywanych prapremier, należy wesprzeć bibliotekę dowolną kwotą, używając tego formularza.
Kto przejął łup ze zuchwałej kradzieży w willowej dzielnicy na Saskiej Kępie i kto zabił posterunkowego? Mroczne tajemnice Warszawy sprzed I wojny światowej: praskie meliny, codzienność życia więziennego na Pawiaku, złodziejski etos i wielka miłość.
Powieść sensacyjna Rozpruwacze Urke Nachalnika (Icka Borucha Farbarowicza), wydana w 1937 roku w Warszawie to pierwsza część „trylogii złodziejskiej” o losach Klawego Janka, pięknej i niewinnej Anieli oraz ich licznych znajomych z przestępczego półświatka. Ważne role zarówno w wątkach romansowych, jak i kryminalnych pełnią oczywiście funkcjonariusze policji. Ich losy łączą się z losami ściganych zbrodniarzy — nie zawsze w sposób zdefiniowany przez pełnione funkcje.
Rzeczywistość polskiej stolicy pod zaborami widziana „z dołu” i „z wewnątrz” wygląda zupełnie inaczej niż we współczesnych podręcznikach podkreślających martyrologię i ponad sto lat toczoną walkę z ciemiężycielami ojczyzny. O idee walczą zawsze nieliczni, ich głos słychać rzadko i brzmi on niemiło, zgrzytliwie burząc rytm codzienności.
Na co dzień ludzie walczą o przetrwanie, następnie o zajęcie wyższej pozycji w społeczeństwie, o to, by ich dzieci miały lepsze warunki i perspektywy niż mieli oni sami, wreszcie o marzenia, o ukochaną osobę — choćby była złodziejem. W tych powszednich zmaganiach niebagatelną rolę odgrywają pieniądze. A choć, jak wiadomo, pieniądze szczęścia nie dają, jednakże — jak to ujął jeden z bohaterów książki, „kasiarz” o międzynarodowej sławie — „przy pomocy pieniędzy można niejedno nieszczęście ominąć…”.
Jeśli o kwestie finansowe chodzi, mieszają się tu ze sobą różne waluty: marki (coraz bardziej bezwartościowe, im bliżej wojny światowej) i dolary. Równie zmieszane są narodowości i języki. Jako najbardziej kolorowe i różnorodne jawi się środowisko złodziejskie, przede wszystkim o polsko-żydowskich korzeniach: Janek, Antek, Felek, Bajgełe, Krygier i Moryc, Regina, Aniela, Stasiek „Lipa”, syn sybiraczki (zesłanej za kradzież), a wreszcie Herszełe Rozpruwacz, orędownik nawrócenia na ścieżkę prawego życia. Komisarz Żarski i aspirant Wołkow razem zajmują się śledztwem; jeden jest może, sądząc po nazwiskach, polskiego, a drugi rosyjskiego pochodzenia, lecz nie ma to większej wagi. Ich miejsce pracy, ssysknoje otdelenije (czyli wydział śledczy) przesądza o tym, że z konieczności stykają się z konkretnymi ludźmi, miejscami i sprawami świata przestępczego. Jego mroczny krąg nieuchronnie oddziałuje na stróży prawa. Jak na tę pokusę każdy z nich odpowie — zależy od ich wewnętrznej prawości.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Kopeć-Gryz, Aleksandra Sekuła, Dominika Szymańska.
Zgodnie z tradycją poprzednia prapremiera – tomik wierszy satyrycznych Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego pt. Skumbrie w tomacie i inne wiersze – dostępna jest już dla wszystkich czytelników i czytelniczek Wolnych Lektur.