Dlaczego Alexander von Humboldt naraża się na trudy i niebezpieczeństwa, żeby mierzyć ziemię, która nie należy do niego? – to nie mieści się w głowach misjonarzom i budzi podejrzenia urzędników.
W dżungli swoje położenie wyznacza się według gwiazd, a pomiary utrudniają wszechobecne roje komarów, tak gęste, że wydają się niemal głównymi bohaterami tej fascynującej książki podróżniczej.
Piroga nawiguje tygodniami pod prąd wielkich i małych rzek, w towarzystwie manatów, delfinów i ogromnych krokodyli. Czas, kiedy żółwie składają jaja, jest wielkim świętem obfitości dla ludzi, ptaków, a nawet dla jaguara, nazywanego tu tygrysem (bo trzeba pamiętać, że odkrycia Humboldta przyczyniły się dopiero do opracowania znanej nam dziś systematyki i terminologii).
W kraju konkwistadorów ofiarni misjonarze narzucają Indianom błogosławieństwo wiary i cywilizacji, chociaż broń palna często odmawia posłuszeństwa z powodu wilgoci. Autor z równą powściągliwością opisuje obyczaje ludożerczych krajowców i okrucieństwa popełniane przez białych.
Podróż po rzece Orinoko w tłumaczeniu Franciszka Mirandoli opracowały Paulina Choromańska, Anna Kowalska i Dorota Kowalska.
Książka wzbogaciła naszą kolekcję Goethe, Kleist i inni.
Wydano z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Eine Publikation im Rahmen des Projektes Wolne Lektury. Herausgegeben mit finanzieller Unterstützung der Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit.