100 lat temu, 13 listopada 1924 roku, Władysław Reymont otrzymał literacką Nagrodę Nobla za Chłopów, wybitny epos narodowy, nad którym pracował w latach 1892-99. Pisarz znajdował się wówczas u kresu życia, schorowany, nie był w stanie samodzielnie odebrać nagrody. W jego imieniu odebrał ją polski przedstawiciel dyplomatyczny w Szwecji, Alfred Wysocki. Reymont zmarł w 1925 roku. Pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim, a jego serce – w Kościele Św. Krzyża.
Chłopi od dawna dostępni są na Wolnych Lekturach, więc w rocznicę przyznania Nagrody Nobla Reymontowi opublikowaliśmy dla naszych czytelników i czytelniczek inną powieść pisarza – Wampir, która przedstawia kilka dni z życia polskiego emigranta, Zenona, który na początku XX wieku znalazł się w Londynie. Odnosi tu sukcesy jako pisarz i planuje ślub z Angielką, nieco mieszczańską Daisy. Spokojna codzienność głównego bohatera zostaje zakłócona, gdy przyjaciel zaprasza go na seans spirytystyczny. Tu Zenon poznaje tajemniczą Daisy, która wprowadzi go w nowy, nieznany świat — pełen niewytłumaczalnych, magicznych zjawisk, a zarazem budzących grozę i przerażenie tajemnic. Mimo wahania i obaw, mężczyzna, przyciągany zgubnym urokiem rudowłosej piękności, zbliża się niebezpiecznie do samego jądra Zła.
Reymont z przymrużeniem oka? Reymont, strojący sobie żarty z Żeromskiego? A może po prostu Reymont, który ewidentnie wybija się ponad swoją epokę, próbując dostosować się do jej ram?
Czytelnicy, znający autora Ziemi obiecanej czy Chłopów, z pewnością będą nieco zdezorientowani. Bo Wampir to zupełnie inny Reymont. Warto jednak zagłębić się i tym razem w lekturę nietypowego tekstu zdobywcy literackiej nagrody Nobla.
Modernistyczna powieść grozy Władysława Reymonta, która początkowo ukazywała się w odcinkach na łamach „Kuriera Warszawskiego”, w całości opublikowana została w 1911 roku. Jej głównym bohaterem jest polski literat, Zenon, przebywający na emigracji w Londynie. Pod wpływem miejscowego towarzystwa staje się on członkiem grupy spirytystów, ulegając mniej lub bardziej atmosferze panującej w tym środowisku. W powieści wyraźnie zaznaczony został również wątek satanistyczny.
Dość powikłane życie uczuciowe protagonisty splata się nierozerwalnie z duchowym i psychologicznym tłem jego egzystencji — a wszystko to w specyficznej przestrzeni (zarówno dosłownie, jak i metaforycznie) londyńskiej, pomiędzy jawą, snem, marzeniami i wspomnieniami z Polski. Obraz metropolii i lokalnej pogody (z jej wieczną mgłą i nieustającym nigdy deszczem), odbijającej się w ludziach i ich relacjach oraz zachowaniach tworzą doskonały portret wielkiego, industrialnego miasta, które staje się de facto bohaterem powieści.
Klimat epoki, dopełniony seansami spirytystycznymi, spleenem, wątkami satanistycznymi i reminiscencjami religijnymi z Dalekiego Wschodu, pogłębia mrok i grozę sytuacji, w której znalazł się polski pisarz. Jego codzienność zbudowana jest z potężnych konfliktów wewnętrznych, dotyczących zarówno samej emigracji, jak i trudności charakterystycznych dla artystów — kryzysy twórcze, kłopoty z literacką i narodową identyfikacją (wyrażające się na przykład w posługiwaniu się angielskim pseudonimem). Dodajmy do tego problemy natury społecznej, a przede wszystkim uczuciowej: trzy zupełnie różne od siebie kobiety — znacząco i jednocześnie — wpływają na trajektorie losów Zenona. Jego londyńskie życie jest nieustającym poszukiwaniem tożsamości w wielu wymiarach (jako człowieka, artysty i mężczyzny), spychającym go w zasadzie na pogranicze szaleństwa.
Mamy przed oczami obraz człowieka szukającego siebie, człowieka w drodze — w podróży fizycznej i mentalnej. Wyrzutka, wodzonego na pokuszenie, targanego przeciwstawnymi emocjami i wstrząsanego wciąż nowymi, straszliwymi niekiedy, doświadczeniami — nie zawsze odróżniającego jawę, sen i nadprzyrodzoną rzeczywistość. Dokonującego co rusz dramatycznych wyborów i ostatecznie niewybierającego niczego.
Zenon jest bohaterem typowym dla swojej epoki, a jednocześnie wyrasta ponad i poza nią. I w tym sensie przypomina samego autora; tu właśnie, w tej postaci — o niekiedy zbliżonej, niekiedy odmiennej od Reymontowskiej — trajektorii życia, ujawnia się rys autobiograficzny Wampira: Reymont nieco mniej znany.
Warto zaznaczyć, że powieść początkowo miała nosić inny tytuł — mianowicie We mgłach. Propozycja ta jest zresztą bardziej adekwatna do zawartości tomu; co ciekawe, w Wampirze nie znajdziemy wampirów w powszechnym znaczeniu tego słowa. Mamy tutaj raczej do czynienia ze swoistym rodzajem wampiryzmu psychologicznego i emocjonalnego, żerującego na uczuciach i wpływającego na świadomość bohaterów poprzez uzależnianie ich od demonicznego wpływu silniejszych osobowości (femme fatale, guru) i wikłanie w toksyczne relacje, odbierające im możliwość bezstronnego, trzeźwego osądu sytuacji, w które zostali wplątani. Klasyczni „wampirolodzy” będą prawdopodobnie zawiedzeni… Na kartach powieści pojawiają się natomiast, oprócz fikcyjnych bohaterów, także postaci historyczne — jak na przykład Helena Bławatska.
Wampir przez współczesną autorowi krytykę przyjęty został raczej chłodno i z nutą lekkiego niedowierzania. To rzeczywiście nietypowa pozycja w dorobku Władysława Reymonta, uchodzącego za czołowego przedstawiciela realizmu. Jednak właśnie dlatego zachęcamy do lektury tej — jakże odmiennej od pozostałych — powieści autora Ziemi obiecanej. Umiejętne łączenie rozmaitych gatunków, różnorodność stylistyczna tekstu, stałe zawieszenie pomiędzy ironią, grozą i groteską, mogą okazać się bardzo interesujące dla czytelnika, który prawdopodobnie wielokrotnie będzie stawiał sobie pytanie: „Czy to jest na serio?”.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Magdalena Chudyba, Elżbieta Sekuła, Jenifer Wyderka.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.