Pani Ewelina dumała o swej niedoli. Nie przesadzała bynajmniej myśląc, że jest bardzo nieszczęśliwą. Istotnie, wdowa od lat wielu, bezdzietna, z sercem gorącym a samotnym, nie była nawet tak bogatą, aby móc zawsze przebywać tam, gdzie życie przedstawiało dla niej najwięcej jeszcze uroków, a najmniej smutków i znudzenia.
Dobra pani, nowela czołowej polskiej pozytywistki pokazuje, dlaczego działanie na rzecz najuboższych warstw społeczeństwa powinno mieć charakter systemowy, zamiast być pozostawione kaprysom dobrego serca przedstawicieli warstw uprzywilejowanych. Smutna baśń o pracy u podstaw.
Utwór Elizy Orzeszkowej zamieściliśmy w kolekcji literatury kobiecej. Opracowania podjęli się Aleksandra Sekuła i Wojciech Kotwica.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.